Przenikające przez nie kolory zachwycają, a historie „opowiedziane” w szklanych obrazach przemawiają do każdego z nas, przesycając grą światła prostotę biblijnego przekazu.
Jak powstały witraże?
Sztuka tworzenia witraży przechodziła różne etapy, od pełnego rozkwitu poprzez zapomnienie aż do ponownego odrodzenia.
Już w starożytności otwory okienne wypełniano szklanymi taflami. Wykopaliska archeologiczne wskazują, że „szyby” w oknach spotykano już w bogatych domach Pompei i Herkulanum. Były one ciemne i mało przejrzyste, dalekie od współczesnych wyobrażeń o szybie w oknie.
Od zaszklonego okna do witrażu jednak daleka droga i dopiero około X wieku naszej ery w oknach kościołów pojawiły się kolorowe ozdobne wypełnienia, tworzące szklane mozaiki.
Sztuka prosto z Francji
Sztuka tworzenia witraży rozwinęła się we Francji, gdzie opracowano technikę szklenia dużych otworów okiennych kolorowymi szkiełkami łączonymi za pomocą ołowiu. W średniowiecznych katedrach witraże pełniły rolę nie tylko ozdobną, ale też edukacyjną, bowiem przedstawiały często historie biblijne zrozumiałe dla niepiśmiennego ludu.
Od XII do XIV wieku nastąpił rozwój witrażownictwa. Powstało wiele wyspecjalizowanych pracowni i hut szkła. Udoskonalono technikę wytwarzania specjalnego szkła witrażowego powlekanego farbą dającą większą świetlistość tworzonym dziełom. Kunszt często bezimiennych twórców możemy podziwiać w gotyckich katedrach w Reims, Paryżu, Augsburgu lub Canterbury.
Wraz z nadejściem XVI wieku witraże zostały zastąpione białym szkłem. Pracownie witrażu zlikwidowano, a sztuka ich wytwarzania została zapomniana na kilka stuleci.
Renesans witrażu odnotowano w XIX wieku, kiedy to modny stał się powrót do tego co dawne. Odwzorowano odnalezione techniki średniowieczne, zmieniając jedynie stylistykę tworzonej sztuki i rozszerzając jej zasięg poza sztukę sakralną.
Czasy współczesne
Niemały wpływ na postrzeganie sztuki witrażu, nie tylko jako wypełnienia przestrzeni okiennych miał Amerykanin Louis Tiffany. Dokonał on przełomu zarówno w technice wytwarzania szkła, jak i łączenia poszczególnych elementów.
Udało mu się stworzyć szkło opalizujące, które było mniej przeźroczyste od dotychczas wytwarzanego szkła katedralnego i charakteryzowało się ozdobnymi smugami, plamkami i cieniami. Zamiast dotychczas stosowanego ołowianego łączenia elementów zastosował on miedzianą taśmę, co pozwoliło na wykonywanie bardziej finezyjnych ozdób, np. popularnych do dzisiaj lamp.
W powojennej Polsce witrażownictwo popadło w niełaskę, było bowiem uznawane za symbol burżuazyjnego przepychu.
Obecnie tworzeniem witraży zajmują się przede wszystkim rzemieślnicy. Ich sztuka znajduje wielu zwolenników, którzy wykorzystują światło przenikające przez kolorowe szkło do stworzenia wyjątkowego nastroju we wnętrzach.